Spotkaliśmy wiele osób mieszkających na ulicach Krakowa i rozmawialiśmy z dwoma gościami mieszkającymi na ulicy tutaj przez całe życie zanim pojechaliśmy w góry. Radzili nam wyjechać z miasta i spróbować dostać się do różnych organizacji rządowych i wyspecjalizowanych sił – jako że wszyscy ludzie ulicy w Krakowie wiedzą i mają oczy otwarte. Oni pomyśleli, że jeśli Emil byłby tu tak długo już znaleźlibyśmy na to jakieś dowody i gdyby przybył do miasta nie zajęłoby dużo czasu by informacja o tym do nas dotarła. Albo gdyby był tu wcześniej ktoś w końcu by sobie przypomniał coś by nas upewnić, że to był on. Do tej pory nie mamy nic co by potwierdziło, że to on nawet przez imię.
Teraz oferujemy 4000 zł (1000 euro) nagrody za bezpośrednie skontaktowanie nas z Emilem.
Następna ważna rzecz z którą nie powinniśmy dłużej zwlekać to kontynuowanie jego planowanej trasy o której nam pisał pierwszego października… i próbowanie zwrócenia uwagi w niemieckich mediach. Zobaczymy jak nam się uda. Moja energia zaczyna się wyczerpywać i trudno mi sobie wyobrazić że będę jej miała na tyle, by przejść przez to ponownie, zwłaszcza, że zarówno Warszawa jak i Kraków nie były takie szybkie ani skuteczne. Może przyjdą zmiany w moich odczuciach! Wiem, że mam w sobie nieskończone siły... :)
I tak, punki... cóż, jak do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi na nasze maile i telefony. Spotkałam kilku gości o których sądzę, że są z tej samej grupy, co ci którzy przesiadywali przed Kefirkiem. Grali na gitarach na Floriańskiej – po drugiej stronie Rynku niż Grodzka i oni też widzieli plakat itd. Próbowałam się dowiedzieć czy nie znali kogoś bardzo podobnego do Emila z kim mógłby być pomylony... ale nie zrozumieliśmy się przez barierę językową.
Jednak znalazłam na wspominanym wcześniej blogu pisanym przez punkówę z Krakowa o jej wydającym się ciężkim życiu zdjęcie chłopaka, który jak zrozumiałam z jej bloga dzięki google translate był jej chłopakiem, który zmarł tej zimy. Jest tam zdjęcie tego chłopaka którego wolałabym tu nie publikować ze względu na tę dziewczynę... Radzono mi też nie umieszczać tu linka do jej bloga gdyż jest bardzo prywatny i mogłoby to ją urazić. Ale zdjęcie przedstawia szczupłego blondyna o rozmarzonym spojrzeniu z niezbyt grubymi dredami sięgającymi szczęki, podobnie jak u Emila.
Są silne przesłania że to byłoby rozwiazanie sprawy Emila z Grodzkiej... Ta dziewczyna pisze też o dwóch innych punkach o których słyszeliśmy, że przesiadywali przed Kefirkiem. To wydaje się takie prawdopodobne... Właśnie wysłałam jego zdjęcie ludziom, którzy sądzą, że go widzieli na Grodzkiej z punkami i zobaczymy, jaka będzie odpowiedź.
OK, pozostałe odczucia są w porządku. Bardzo ciężko czasami, ale słońce i wiosna i zwolnienie tempa i myśl o pojechaniu wkrótce do domu w Finlandii na 2 tygodnie ożywiają. Plus cały humor i siła życiowa moich wspaniałych kompanów w tej podróży. David i Ilja, wam też dziękuję, zbyt często zapominam by was też doceniać <3
Sunday, January 3, 2010
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment